poniedziałek, 23 lutego 2009

Scandal. DeG. Miv.

Warto nadmienić o fakcie takim, że dziewczyny wydały singla 22 października 2008 pt: "Doll".
Piosenka taka typowo scandalowa, może przypaść do gustu, bo jest lekka, dynamiczna i zawsze jest na czym oczka zawiesić (dla fanów dziewcząt w szkolnych mundurkach). Zauważyłam, że nieco więcej jest o nich w necie, choćby na takim jutubku, a już nawet anglojęzyczna wikipedia ma ten zespół w swoich zasobach. Linków do wywiadów na jubtubie nie podaję, bo łatwo znaleźć, a po drugie nie ma tłumaczeń, więc nie rozumiem ani słowa, więc na cholerę mi tu takie wywiady.
Uporządkujmy sobie co się do tej pory wydarzyło...
DYSKOGRAFIA:
  1. 3.III.2008 - ukazuje się singiel "Space Ranger".
  2. 4.IV.2008 - następny "Love Pattern"
  3. 5.V.2008 - "Kagerou" (to ten animowany)
  4. 22.X.2008 - "Doll"
  5. 9.VIII.2008 - japońskie dziewoje wydają swój minialbum pt.: "Yah! Yah! Yah! Hello Scandal".
  6. 2.V.2008 - "STAR OCEAN: Second Evolution Original Soundtrack" (jeszcze się nie zorientowałam co to jest)
  7. Scandal są na tyle fajne, że nawet mają swoją trasę koncertową ;) "Japan Nite 2008" US Tour
03/16/2008 Knitting Factory, New York City, New York
03/17/2008 TT The Bears, Boston Massachusetts
03/18/2008 The Empty Bottle, Chicago, Illinois
03/19/2008 Denver, Colorado
03/20/2008 Hi Dive, Seattle, Washington
03/21/2008 San Francisco, California
03/23/2008 Knitting Factory, Los Angeles
03/28/2008 Sakura-Con: Washington State Convention and Trade Center, Seattle, Washington
03/30/2008 Sakura-Con: Washington State Convention and Trade Center, Seattle, Washington



Link do scandal w angielskiej wikipedii TUTAJ
To teraz szanowne Dir en Grey. Jedyne o czym wspomnę to ich DVD (część pierwsza) jest ono dostępne z angielskimi napisami.
(daję ten link dla porządku, każdy szanujący się fan tego zespołu już to widział)
Następny leci Miyavi. Po pierwsze nasza chłopczyna zagościła u mnie w szablonie, jako że jest jednym z moich ulubionych artystów (zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że naj), Miv wziął i wyrósł z Peace & Smile Company po 10 luatach wspólnej współpracy. Ciekawa jestem na jaką wytwórnię postawił nasz krejzolski gitarzysta.
TUTAJ jest przetłumacozne na j. angielski jego oficjalne oświadczenie z jego japońskiego dziennika z oficjalnej strony.

sobota, 7 lutego 2009

Prezent Miyaviemu.



Ktoś chce wysłać na urodziny Myvemu prezent?
Nadarza się okazja: KLIK

Rain/That/Something.

Tytuł notki jest zainspirowany z piosenką japońskiego zespołu/artysty, niestety nie wiem jakiego (nawet nie znam nazwy), szlag mnie trafia, że nie mogę nic na ten temat znaleźć, ale link na jutubka jest tutaj.




Biorąc pod uwagę fakt, że zaraz po raz kolejny będę spędzać Walentynki samotnie lub co gorsza w towarzystwie innych samotnych (oraz zdołowanych tym faktem) kobiet napomknę okolicznościowo o celebracji 14 lutego w Kraju Kwitnącej Wisienki.
14 lutego Japonki obdarowują swoich ukochanych czekoladkami. Słodkie upominki dostają też ojcowie od swoich córek i mężowie od żon. Chłopcy i mężczyźni, którzy w lutym zostali obdarowani czekoladą, powinni się zrewanżować miesiąc później, 14 marca. Wówczas swoje "walentynki" mają kobiety.
– W Japonii również obchodzimy walentynki, ale święto to wygląda zupełnie inaczej niż w Europie – mówi Yuka Szigemi, studentka z Tokio i dodaje – tradycyjny prezent to czekolada, którą Japonki obdarowują przedstawicieli płci męskiej.
"Biały dzień" to okazja do rewanżu

Co ciekawe, nie tylko zakochane pary robią sobie niespodzianki. W tym dniu również ojcowie otrzymują słodycze od swoich córek, a żony obdarowują mężów. Charakterystyczny jest fakt, że w walentynki obdarowanymi są jedynie przedstawiciele płci męskiej. Kobiety nie dostają nic. Okazją do rewanżu jest tak zwany "biały dzień", obchodzony 14 marca. Chłopcy i mężczyźni, którzy w lutym zostali obdarowani czekoladą, powinni się tego dnia zrewanżować. Również i tym razem najpopularniejszy prezent to czekolada, niektórzy jednak decydują się np. na bukiet kwiatów.

14 luty to specjalny dnień dla Japonek, które chcą wyznać uczucie swoim wybrankom: tego dnia wypada im zaproponować chodzenie ze sobą. Samotne dziewczęta wymieniają się łakociami z przyjaciółkami.

Sam zwyczaj to dla młodych Japończyków nie tylko przyjemność, ale i powód do stresu. – Miejscem dawania czekoladek wśród młodych ludzi jest zwykle szkoła – opowiada Yuka. – Chłopcy zawsze martwią się o to, ile który z nich dostanie czekolady. Ten, który dostanie najwięcej, zyskuje opinię ulubieńca dziewcząt.

Święto miłości, czy nakręcanie handlu?

Yuka nie jest fanką żadnego z tych świąt – Według mnie, walentynki są po to, by nakręcać handel w sklepach z czekoladą. Zarówno przed nimi, jak i przed "białym dniem” w sklepach pojawiają się ogromne półki pełne najróżniejszych czekoladek. Są jednak tacy, którzy starają się zerwać z tradycją i na przykład zamiast czekoladki wręczyć swojemu lubemu zrobiony na drutach swetr czy szal. Dla mnie walentynki to okazja do spotkania się z przyjaciółkami i wspólnego jedzenia łakoci.


Bezczelnie skopiowałam z tej strony.



W Tokio powstają superpopularne kawiarnie Neko. Między stolikami spacerują wypielęgnowane kocury, które do woli można głaskać i brać na kolana. Za pięniądze... Godzina w lokalu kosztuje 800 jenów, czyli około 18 złoty (w cenę wliczony jest jeden drink). Chętnych jest tylu, że w weekendy czy święta nie sposób wejść do kawiarni bez wcześniejszej rezerwacji stolika.

niedziela, 1 lutego 2009

Laruku, Myv i modniśki.

Za co można pokochać L'Arc En Ciel?

Np za to:


(polskie znaczki!)

(naszywki!)

MIYAVI.


1.
Comment EXCITE (myv wygląda uroczo).
2.
Official Bootleg live at Shinkiba Coast [12/20]
Official Bootleg live at Shinkiba Coast [07/20]
Oczywiście polecam obejrzeć wszystko, te fragmenty to popisówa z Saro i Tyko. Ale jest na co patrzeć...!
Next please!
  
Następne na tapecie są już objechane przeze mnie dziewczynki. Teraz ciąg dalszy gehenny.
Nie wiadomo dokładnie, co leży u podstaw subkultury ganguro. Wiadomo, że jest to trend w modzie nastolatek istniejący mniej więcej od połowy lat dziewięćdziesiątych. Jego centrum stanowią dwie dzielnice Tokio - Shibuya i Ikebukuro. Podstawą wizerunku ganguro są tlenione włosy, które u Azjatek przybierają nie kolor blond, lecz brązowo-rudy. Rozjaśnianie włosów to 'chapatsu' (śmieszne słowno swoją drogą...). Nieodzowne jest solarium - mocno opalona skóra to podstawa wizerunku. Kolejnym elementem charakterystycznym są oczy, które rozmaitymi zabiegami kosmetycznymi są optycznie powiększane. W garderobie donguro znajdziemy: buty na platformach, minispódniczki, kolorowe ubrania w jasnych odcieniach, a także mnogość koralików, bransoletek, kolczyków, pierścionków i kwiatów we włosach. Dominuje plastik, neonowe kolory i krzykliwość. Jednym słowem im bardziej kiczowato się wygląda tym lepiej.

Skrajną wersją wizerunku jest 'yamamba' - tutaj słowo "umiar" nie istnieje. Yamamby farbują włosy na jeszcze jaśniejszy, platynowy odcień i opalają się na skrajnie ciemny brąz. Stosują jeszcze więcej trik powiększający oko - malują górne powieki jasnymi cieniami, dolną zaś krawędź obficie zaznaczając na biało. Czasami naklejają sobie także świecące diamenciki, by połyskujące światło dodało blasku i powiększyło oko. Nie brakuje też pokaźnych niczym wachlarze sztucznych rzęs i jasnoniebieskich soczewek kontaktowych. Dla ukoronowania wizerunku biała szminka na ustach. (blech!)
Yamamba i ganguro to nie tylko wygląd, chociaż to właśnie on przyciąga najwięcej uwagi. Dziewczyny z subkultur wypracowały także swój własny język - mieszaninę zmodyfikowanego japońskiego z angielskimi słowami. Lans pełną gębą. W słowie pisanym używają łacińskich liter i znaków interpunkcyjnych. Posługują się dużą ilością zdrobnień i skrótów.  (Podejrzewam, że jeszcze seplenią niczym małe dziewczynki).

Nieodłącznym gadżetem jest telefon komórkowy - młode Japonki zdobią swoje komórki naklejkami-zdjęciami ('purikura'). Ganguro gals (czyli dziewczyny ganguro) mają własne magazyny, takie jak "Egg" - z praktycznymi radami na temat makijażu, zdjęciami wystylizowanych dziewcząt, sondażami odnośnie tego co trendy a co nie, przewodnikami po butach, komórkach i różnych akcesoriach, które aktualnie są na topie. Jeśli chcą potańczyć idą do specjalnych klubów, gdzie tańczą Para-Para. Para-Para to układ ruchów dopasowany do konkretnej piosenki, który każdy obecny w klubie tańczy w identyczny sposób. Opanowanie wszystkich ruchów nie jest proste i jeśli komuś uda się dojść do perfekcji, może zająć zaszczytne miejsce na podwyższeniu, z którego każdy go widzi.