sobota, 7 lutego 2009

Rain/That/Something.

Tytuł notki jest zainspirowany z piosenką japońskiego zespołu/artysty, niestety nie wiem jakiego (nawet nie znam nazwy), szlag mnie trafia, że nie mogę nic na ten temat znaleźć, ale link na jutubka jest tutaj.




Biorąc pod uwagę fakt, że zaraz po raz kolejny będę spędzać Walentynki samotnie lub co gorsza w towarzystwie innych samotnych (oraz zdołowanych tym faktem) kobiet napomknę okolicznościowo o celebracji 14 lutego w Kraju Kwitnącej Wisienki.
14 lutego Japonki obdarowują swoich ukochanych czekoladkami. Słodkie upominki dostają też ojcowie od swoich córek i mężowie od żon. Chłopcy i mężczyźni, którzy w lutym zostali obdarowani czekoladą, powinni się zrewanżować miesiąc później, 14 marca. Wówczas swoje "walentynki" mają kobiety.
– W Japonii również obchodzimy walentynki, ale święto to wygląda zupełnie inaczej niż w Europie – mówi Yuka Szigemi, studentka z Tokio i dodaje – tradycyjny prezent to czekolada, którą Japonki obdarowują przedstawicieli płci męskiej.
"Biały dzień" to okazja do rewanżu

Co ciekawe, nie tylko zakochane pary robią sobie niespodzianki. W tym dniu również ojcowie otrzymują słodycze od swoich córek, a żony obdarowują mężów. Charakterystyczny jest fakt, że w walentynki obdarowanymi są jedynie przedstawiciele płci męskiej. Kobiety nie dostają nic. Okazją do rewanżu jest tak zwany "biały dzień", obchodzony 14 marca. Chłopcy i mężczyźni, którzy w lutym zostali obdarowani czekoladą, powinni się tego dnia zrewanżować. Również i tym razem najpopularniejszy prezent to czekolada, niektórzy jednak decydują się np. na bukiet kwiatów.

14 luty to specjalny dnień dla Japonek, które chcą wyznać uczucie swoim wybrankom: tego dnia wypada im zaproponować chodzenie ze sobą. Samotne dziewczęta wymieniają się łakociami z przyjaciółkami.

Sam zwyczaj to dla młodych Japończyków nie tylko przyjemność, ale i powód do stresu. – Miejscem dawania czekoladek wśród młodych ludzi jest zwykle szkoła – opowiada Yuka. – Chłopcy zawsze martwią się o to, ile który z nich dostanie czekolady. Ten, który dostanie najwięcej, zyskuje opinię ulubieńca dziewcząt.

Święto miłości, czy nakręcanie handlu?

Yuka nie jest fanką żadnego z tych świąt – Według mnie, walentynki są po to, by nakręcać handel w sklepach z czekoladą. Zarówno przed nimi, jak i przed "białym dniem” w sklepach pojawiają się ogromne półki pełne najróżniejszych czekoladek. Są jednak tacy, którzy starają się zerwać z tradycją i na przykład zamiast czekoladki wręczyć swojemu lubemu zrobiony na drutach swetr czy szal. Dla mnie walentynki to okazja do spotkania się z przyjaciółkami i wspólnego jedzenia łakoci.


Bezczelnie skopiowałam z tej strony.



W Tokio powstają superpopularne kawiarnie Neko. Między stolikami spacerują wypielęgnowane kocury, które do woli można głaskać i brać na kolana. Za pięniądze... Godzina w lokalu kosztuje 800 jenów, czyli około 18 złoty (w cenę wliczony jest jeden drink). Chętnych jest tylu, że w weekendy czy święta nie sposób wejść do kawiarni bez wcześniejszej rezerwacji stolika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz